Mieliśmy zarezerwowany pobyt w innym hotelu - Hotel Europa**** w Starachowicach - 400zł/noc za pokój standard. Po dojechaniu na miejsce (400km) zobaczyłam karteczkę gdzieś tam powieszoną, że basen przez cały nasz pobyt (4 dni) ma być nieczynny! NIKT NAS WCZEŚNIEJ NIE RACZYŁ POINFORMOWAĆ!
Zadzwoniliśmy do TEGO hotelu, szybko zarezerwowaliśmy pokój LUX z widokiem na góry (260zł/noc). Wsiedliśmy do samochodu, przejechaliśmy 40km i się nie zawiedliśmy! Piękne widoki, rzut beretem do Kielc (15 minut), Zalewu (5 minut) i do Parku Narodowego (10 minut)! Wielki basen, na którym byliśmy praktycznie sami, ale gdy tylko obsługa widziała, że zjeżdżamy windą od razu włączali wszystkie atrakcje - bicze, masaże, sztuczną rzekę itd. Woda w basenie ciepła, więc nie odczuwa się w ogóle braku jacuzzi :)
Jedzenie bardzo dobre, może przydałoby się by było troszkę dłużej podawane.
Jasne, hotel jest z czasów PRLu, ale cały czas coś jest remontowane, wszyscy o ciebie dbają, są mili, uśmiechnięci, więc ja wolę te jego ** niż jechać do takie paździerza jak Hotel Europa z ****.
Jedyny minusik naprawdę drobny - brak pokoju zabaw i placu zabaw - chociaż są piłkarzyki i ogromna piaskownica i naszym szkrabom na szczęście starczało ;)